28 kwi 2014

Czytelnictwo wśród Polaków.
Ech, temat rzeka, przy czym raczej wysychający strumyczek niż Amazonka.
Wszem i wobec trąbi się o korzyściach z czytania książek, budowaniu wyobraźni, przewadze nad telewizją itd.
I mimo trąbienia czytelnictwo leci na łeb na szyję. Coraz mniej ludzi czyta. Ba! taki egzemplarz mam pod swoim dachem.



Mając chody za wodą, a dokładniej w nie tak bardzo deszczowej Anglii, spotkałam się z fantastyczną akcją propagowania czytelnictwa od najmłodszych berbeciów.

Akcja zowie się "Bookstart!"

http://www.bookstart.org.uk/

Mamom dzieciaków w pierwszym roku życia oraz między 3 a 4 rokiem życia przekazywane są paczki z dwiema darmowymi książeczkami, ulotką propagującą czytelnictwo jako takie (coś w deseń "Cala Polska czyta dzieciom"). 
Kto przekazuje? Mamom świeżynkom - ichniejszy health visitor czyli lekarz pierwszego kontaktu, Starszaki swoje paczki dostają w przedszkolu, klubie, bibliotece i innych tego typu instytucjach.

Paczki te finansowane jest to oczywiście przede wszystkim z pieniędzy sponsorów ale samo administrowanie zachodzi za pośrednictwem instytucji publicznie. 
Przygotowane są również paczuszki z książkami dla dzieci niesłyszących oraz niewidomych i niedowidzących. A planowane są również wersje obcojęzyczne.
Jako książkoholiczka oczywiście podchwyciłam: fantastyczny pomysł. Byłam ciekawa czy i u nas nie można by takiej paczki dołączyć chociażby do wyprawki, którą praktycznie każda mama dostaje po urodzeniu dziecka jeszcze w szpitalu. Naprawdę nie obraziłabym się gdyby wśród tych wszechobecnych próbek mlek modyfikowanych, kremów czy płynów do kąpieli nie znalazły się jedna lub dwie książeczki - czy to kartonowe czy nawet plastikowe do kąpieli.

I dzisiaj właśnie natknęłam się na pewną informację. Informacja, że wow! A dla mnie kop w zad, bo akcja trwa już kilka miesięcy.

rodzinneczytanie.pl


Fundacja ABCXXI (notabene ta od "Cała Polska...") wypuściła do szpitali 80 tysięcy darmowych "Pierwszych książek mojego dziecka" dla świeżo upieczonych mam. I toczy się teraz burza nad jakością ilustracji, treści.

Książeczka może nie zachwyca. Dość powiedzieć, że w Anglii dzieciaczki dostają uwielbianego Elmera. Ale za samą akcję mam ochotę mocno przyklasnąć.
Wiedziałyście, że to działa? A może same już skorzystałyście? Pochwalcie się :)



Matka Debiutująca




6 komentarze:

  1. świetna akcja, ja niestety się w szpitalu jeszcze nie załapałam, ale jestem ZA całą sobą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja urodziłam synka 2,5 miesiąca temu i właśnie otrzymałam tę książkę, bardzo mi się ona podoba. Piękne w niej ilustracje, a wierszyki tak wpadające w ucho, że wiele z nich znam na pamięć :-) Jestem zwolenniczką czytania i czytam mojemu maluchowi. A gdy w czasie zabaw recytuję mu zapamiętane rymy, Piotrek ma ubaw po pachy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. my też ją dostaliśmy , mam nawet przygotowanego posta o niej i zapomniałam opublikować :) może w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna koncepcja :) Byłoby bosko,gdyby dzieciaki dostawały np Alberta albo chociaż te małe książeczki Olesiejuka... Może kiedyś :)
    Dyskusje nad jakością mówisz? Darowanemu koniowi itd ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dzisiaj miałam okazję obejrzeć książeczkę i uważam, że jest bardzo dobra. Uczy, bawi, jest kolorowa, mądra. wierszyki są lekkie i łatwo wpadają do głowy, są też znane wiersze jak Lokomotywa czy piosenki (Z popielnika). Żałuję, że jej nie dostałam, bo moim zdaniem naprawdę fajna. Jeśli pomyśleć o tym, że dla niektórych dzieci może to być jedyna książka do czasu pójścia do szkoły, to rewelacja! Olesiejuk ma świetne te małe książeczki, ale jednak to jeden temat, a tutaj wiele mądrych tematów zawarte.

    OdpowiedzUsuń
  6. My mieszkamy w UK i nasz Toto w wieku 2mc. dostał swój pierwszy bookstart. W fajowej teczce otrzymaliśmy 4 ksiażęczki. I to wcale nie byle jakie m.in. Emma Dodd 'Me', którą oboje uwielbiamy!

    Szkoda, że w Polsce nie ma takiej akcji.
    W Anglii nawet biblioteki zachęcają małe szkraby do czytania. Dziecko już od pierwszych mc życia może brać udział w zajęciach w bibliotece. Mają pełen program np. śpiewanie, rymowanie, czytanie.... super. Są kąciki za kanapami i miękkimi dywanami dla dzieci.
    Oboje z Toto uwielbiamy tam chodzić.

    OdpowiedzUsuń