Z mojego doświadczenia wynika, że największym problemem w karmieniu piersią jest brak cierpliwości i umiejętnego przystawiania dziecka. Problemy, które zaczynają się już w szpitalu nasilają się w domu. Teoretycznie powinnyśmy wyjść ze szpitala ze sporym zasobem wiedzy na ten temat, jednak niestety często bywa inaczej. Personel podchodzi do tej sprawy jak do przykrego obowiązku i albo ignoruje zdezorientowane kobiety, albo pokazuje jak prawidłowo karmić tak szybko i machinalnie, że wciąż mamy problem. Nie powiem zdarza się, że trafimy szczęśliwie i nauczą nas w szpitalu wszystkiego co należy wiedzieć lecz moim zdaniem to jeszcze rzadkość.
![]() |
Źródło |
Po moim pierwszym porodzie położne
podchodziły, rozmawiały i pokazywały tak często jak tylko mogły. Dzięki temu nie
miałam problemu z przystawianiem, natomiast zabrakło uporu i cierpliwości i po
3 tygodniach przeszliśmy na mleko modyfikowane.
Po drugim porodzie personel nie
zwracał zbytnio uwagi jak idzie karmienie, choć był to ten sam szpital tylko 2
lata później. Przycichła akcja "Rodzić po ludzku", o której wcześniej
tyle się mówiło, więc najwyraźniej i położne odpuściły sobie... Na szczęście
wiedziałam co i jak. Doświadczenie zebrane przy dwóch córkach pozwala mi
podzielić się wiedzą o karmieniu.
Jeśli nie nauczymy się dobrze przystawiać
maluszka karmienie piersią stanie się katorgą. Pogryzione i popękane brodawki,
ból, głodne dziecko i ogólne załamanie nie sprzyjają.
Szkoda, że w mediach jest tak
wiele rozmów i artykułów na ten temat, a skupiają się one głównie na rozmowach
o pozycjach i baby blues. Gdyby zastąpić tą paplaninę praktycznymi poradami
mamom byłoby o wiele łatwiej.
Zatem:
Zacznijmy od tego, że zarówno noworodek,
jak i świeżo upieczona mama karmienia muszą się nauczyć i na początek dać sobie
czas oraz cierpliwość. Poza tym dziecko tuż po porodzie nie jest jeszcze
głodne, ssie raczej by się uspokoić po tym trudnym dla Was przeżyciu i
wystarczy mu zaledwie kilka kropli. Później po kilku godzinach po porodzie
idzie spać, często nawet na 8-10 godzin. Dopiero gdy się po tym wszystkim
obudzi jest trochę głodne i zaczyna się nauka.
Nie ma co się martwić jeśli nie
od razu Wam idzie. Początkowo dziecko nie umie ssać, robi to zbyt płytko, a gdy
już złapie pierś przysypia.. i tak w kółko. Czasem dziecko jest leniwe i
nerwowe. Ssie zbyt płytko, a gdy mleko nie leci płacze i odpycha pierś. To samo
dzieje się, gdy mleko wypływa zbyt szybko. Wtedy warto uspokoić maluszka i
zmienić pozycję.
To wszystko jest normalne,
dlatego tak ważna jest cierpliwość.
Najpierw należy zgromadzić
wszystko co będzie Ci potrzebne, mianowicie:
- Wygodne oparcie dla Ciebie
- Może się przydać specjalny
rogal do karmienia lub zwykła poduszka do podparcia dziecka lub Twojego łokcia
itp.
- Wkładka laktacyjna do drugiej
piersi, ponieważ z niej może również płynąć mleko
- Pieluszka do wytarcia maluszka
lub gdy uleje mleko, bądź nie będzie w stanie poradzić sobie z jego nadmiarem
- Kocyk by przykryć maluszka
- Oraz wszystko co chcesz mieć
pod ręką; wodę, czasopismo, pilot od TV itp.
Aby prawidłowo przystawić dziecko
do piersi ułóżcie się w wygodnej dla Was pozycji. Dziecko musi być ułożone
prosto w poziomie twarzą i całym ciałem zwrócone w kierunku piersi. Nosek
dziecka powinien znaleźć się na wysokości brodawki, a jego brzuszek zwrócony do
Twojego.
By pomóc dziecku chwyć swoją
pierś całą dłonią tak by kciuk znajdował się na jej górnej części i lekko
spłaszcz tak by maluch mógł uchwycić całą brodawkę.
Dotknij brodawką ust malca i
poruszaj nią delikatnie w górę i w dół by otworzył usta. Możesz też połaskotać
delikatnie podbródek lub wycisnąć odrobinę mleka by malec poczuł jego zapach.
To powinno zachęcić go do ssania. Gdy już otworzy buźkę wsadź pierś do jego
buzi. Pamiętaj, że musi chwycić całą brodawkę z otoczką, bo inaczej chwyci za
płytko, a Ty spotkasz się z bólem. Jeśli tak się stanie włóż delikatnie palec w
usta dziecka i otwórz usta uwalniając pierś. Nigdy nie staraj się robić tego na
siłę, maluch musi sam otworzyć buzię. Spróbuj ponownie. Gdy już odpowiednio
będzie ssał, czyli będziesz słyszała wyraźne przełykanie bez cmokania, a Ciebie
nie będzie nic bolało puść pierś, by nie blokować przepływu mleka. Nie martw
się o oddychanie. To właśnie dlatego
noworodki mają spłaszczone noski, by móc nozdrzami oddychać podczas
ssania piersi. Jeśli nie uciskasz malca piersią, a on swobodnie ssie to znaczy,
że oddychanie nie sprawia problemu.
Czasem jeśli pierś jest twarda i
przepełniona musisz sama spuścić trochę mleka, by maluszkowi łatwiej było
uchwycić i utrzymać brodawkę z otoczką.
Jeśli widzisz, że maluch
przysypia możesz delikatnie łaskotać podbródek, to powinno go pobudzić. Jeśli
nie podziała, a dziecko śpi wyjmij pierś. Jeśli się obudzi przystaw ponownie.
Maluch podczas jedzenia nie powinien spać, gdyż ma to zły wpływ na jego
późniejsze nawyki żywieniowe. Ponadto istnieje ryzyko zakrztuszenia, zbyt
szybko wypływające mleko może zrobić mu krzywdę, jeśli ma zamkniętą buzię, a
nie nadąży z przełykaniem.
Pamiętaj o utrzymywaniu piersi w
czystości, często je przemywaj, by maluch nie musiał mieć kontaktu z zarazkami.
Jeśli masz poranione brodawki
smaruj je jak najczęściej swoim mlekiem i pozostaw do wysuszenia. W mleku matki
znajdują się komórki macierzyste, które najlepiej zregenerują poranione
brodawki.
W razie problemów możesz udać się
do poradni laktacyjnej. Często szpitale prowadzą takie poradnie, tam bezpłatnie
możesz uzyskać pomoc.
Powodzenia !
Klaudia O.
Ja urodziłam o 19:20, a przed 21 miałam pierwsze karmienie, Zosia ssała aż do 24. Leżałam wtedy na wspólnej sali poporodowej, gdzie studentka podchodziła co 15 minut i poprawiała Małą
Takie chwycenie piersi nazywała kanapeczką i taką kanapeczką Zosia ssała od pierwszych chwil. Na szczęście
Moja historia też na moim blogu 
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuńWkładki laktacyjne stanowią podstawowe wsparcie dla mam karmiących piersią. Zapewniają one komfort i dyskrecję, chroniąc ubrania przed przeciekaniem mleka. Wykonane z materiałów o wysokiej chłonności, są miękkie i delikatne dla skóry, co minimalizuje ryzyko podrażnień. Dostępne w różnych rozmiarach i kształtach, wkładki laktacyjne umożliwiają mamom czuć się pewnie i komfortowo w każdej sytuacji, zarówno w domu, jak i w miejscach publicznych.
OdpowiedzUsuńI mama i dziecko muszą się siebie nauczyć i współpracować w procesie karmienia. Nerwy i stres po jednej i drugiej stronie są znacznym utrudnieniem, dobrze wiedzieć jak je naturalnie łagodzić i pozostawać tylko w atmosferze bliskości i spokoju. Dla kobiety która denerwuje się też czy dobrze się karmiąc odżywia takie portale jak https://mamaluch.pl/ i zawarte tak artykuły będą cenną pomocą.
OdpowiedzUsuń