Plan porodu to dokument, w którym możesz zapisać wszelkie swoje oczekiwania dotyczące porodu fizjologicznego [postępowanie w opiece nad kobietą i dzieckiem podczas ciąży fizjologicznej, porodu fizjologicznego i opieki nad noworodkiem] - w myśl obowiązującego od 8 kwietnia 2011 standardu opieki okołoporodowej (rozporządzenie Ministra Zdrowia, Dziennik Ustaw Nr 187 z dnia 7.10.2010, pozycja 1259). Powinien zawierać najważniejsze informacje, być krótki i konkretny oraz realistyczny, żadna położna nie chciałaby czytać epopei na temat wymagań na rangę super nowoczesnego szpitala w USA. :)
Co powinno być zawarte w Planie Porodu?
- Twoje dane osobiste.
- Kilka słów od siebie do położnych/lekarzy.
- Oczekiwania odnośnie porodówki.
- Informacje dotyczące obecności osoby towarzyszącej podczas porodu.
- Oczekiwania wobec porodu z uwzględnieniem okresów porodu.
- Informacje dotyczące ewentualnych znieczuleń.
- Informacje dotyczące Twojego stanowiska do nacinania krocza i wywoływania porodu/wspomagania porodu naturalnego/cięcia cesarskiego.
- Zabiegi po porodzie, tj. przecięcie pępowiny, "skóra do skóry", szczepienia i Twój stosunek do nich.
- Podsumowanie.
Plan Porodu nie jest fanaberią kobiety rodzącej, choć w
niektórych szpitalach tak, niestety, jest on traktowany. Podczas porodu położna
i tak rozmawia z rodzącą, jednak łatwiej nam jest, kiedy wszystkie etapy porodu
przeanalizujemy w domu, z partnerem, przedyskutujemy i zapiszemy, niż żebyśmy
miały odpowiadać na czasem trudne pytania w czasie skurczu..
Pewnego dnia podczas oczekiwania na wizytę lekarską
spotkałam w poczekalni kobietę, która urodziła niedawno i właśnie przyszła na
kontrolę popołogową. Podzieliła się ze mną swoimi wrażeniami z jednego z
wrocławskich szpitali. Była zniesmaczona, że w czasie najbardziej bolesnego
momentu podczas porodu zapytano ją o nacięcie krocza, na co wyraziła zgodę nie
mając nawet możliwości przemyślenia tej decyzji. Po czasie stwierdziła, że
gdyby została zapytana o to w innej chwili, kiedy czuła się w miarę
zrelaksowana, nie wyraziłaby na to zgody.
Ja myślę, że gdyby napisała Plan Porodu, byłoby jej jeszcze
łatwiej, bo wszystkie swoje wymagania mogłaby zawrzeć właśnie tam.
Joanna P.S.
Ja nie pisałam ale było dobrze i bez niego - trafiła mi się bardzo konkretna i fajna położna
OdpowiedzUsuńSuper! Dobra położna, z którą takie rzeczy można ustalić ustnie, to wręcz skarb
UsuńJa miałam, ale nie skorzystałam, bo nie było na tyle czasu ;)
OdpowiedzUsuńale korzystałam z takiego fajnego kreatora do jego tworzenia http://www.rodzicpoludzku.pl/Plan-Porodu/Plan-porodu.html
Ja miałam plan porodu przy pierwszym porodzie. Mimo, że nikt go nawet nie przejrzał ( a mówiłam, ze go mam), to cieszę się, że go przygotowałam. W domu, na spokojnie był czas na przemyślenie wszystkiego i wiedziałam czego chcę, a czego nie, mój M. też. Dzięki temu spokojnie rozmawiałam z położną, Wiedziała że chcę chronić krocze, że nie chcę znieczulenia i oksy - mojemu M. kazałam mi nawet zabronić mi tego, jeśli w trakcie porodu zmieniłabym zdanie ;) Wiedziałam że chcę mieć Zosię na brzuszku przez te 2h, że nie chcę "obcych" w sali itd.

OdpowiedzUsuńOczywiście poród jest sytuacją zmieniającą się dynamicznie i wszystkie zapisy w Planie Porodu może trafić szlag, ale myślę, że warto przygotować taki dokument - choćby się miał nie przydać to czujemy się dzięki niemu pewniej, tak trochę jak panie własnego losu ;)
Przy okazji zapraszam na mój Walentynkowy konkurs na najciekawszą foto-kartkę
http://matkabrowar.blogspot.com/2014/02/walentynkowy-konkurs-na-najciekawszaoto.html