15 lut 2014

Kiedy pojawia się na świecie nasz mały różowy skarb nasza codzienność staje do góry nogami. Nic już nie jest takie, jak było wcześniej. Nagle depilacja brwi staje się luksusem, na który brakuje czasu. Ot - mało dokładne skubanko wykonywane w pośpiechu, w trakcie jak-zawsze-za-krótkiej drzemki malucha.

Źródło:
 Z paznokciami wcale nie lepiej - codzienne kąpanie małego szkraba, mycie butelek, używanie nawilżających chusteczek wcale im nie pomaga, a do pilnika wiecznie nam nie po drodze... A co z fryzurą? Mysi ogonek związany rozciągniętą gumką, a może niedbale założone wsuwki? Na czytanie książek zwyczajnie brakuje już czasu... Matko, znasz to? A wcale nie musi tak być.

Matko! Kiedy ostatnio miałaś choć godzinę czasu TYLKO dla siebie? Kiedy wyszłaś z domu sama - na kawę, na plotki, na uzupełnienie WŁASNEJ szafy, do fryzjera, do kosmetyczki? Dlaczego do ciężkiego pioruna tak rzadko robisz coś dla siebie? Wszak szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko! Każda matka polka prędzej czy później odczuje frustrację, zatracenie się w macierzyństwie na niekorzyść własnej kobiecości...

Daj się więc Matko przekonać, ze Twój partner, mama czy teściowa zajmą się Twoim maluchem równie dobrze jak Ty (no dobrze, prawie równie dobrze ;). Może przez tych kilka godzin nie uda im się go całkowicie zdemoralizować ;)  Pozwól sobie na chwilę wolnego od matkowania i na litość boską, zrób coś dla siebie! Należy Ci się! Skoro każdemu pracownikowi przysługuje 20 dni urlopu, to dlaczego Tobie pełnoetatowa Matko miałoby nie należeć się choć kilka godzin TYLKO dla siebie? Przełam się, poproś bliskich o pomoc w opiece nad dzieckiem i zaszalej :D Zrób coś, na co od dawna miałaś ochotę, ale brakowało okazji.


To pisałam ja - Matka dwójki dzieci, która dwa dni temu porzuciła je z tatusiem i oddała się przyjemności zabiegu pedicure i nałożenia parafiny na dłonie w salonie kosmetycznym ;) Poczytałam przy tym plotkarską prasę, której w normalnych okolicznościach się nie tykam i posiadłam totalnie bezużyteczną wiedzę na temat naszych polskich "gwiazd" :D I dobrze mi z tym! Czasem dobrze jest znaleźć w sobie odrobinę egoizmu.


3 komentarze:

  1. Ja, niestety, w życiu nie zostawiłabym niemowlaka w rękach swojej mamy, czy teściowej [naprawdę nie zajmą się nim tak, jak my, rodzice i to nie tylko moje zdanie, oboje z Mężem widzimy, jak zajmują się naszym synkiem, kiedy się z nimi widzimy]. Za to, na szczęście, mogę bez problemu zostawić malucha z jego tatą i sobie wyjść. I zrobić coś dla siebie :)

    Też w poprzednim tygodniu byłam u kosmetyczki. Też na parafinie na dłonie. :) I na maseczkę i inne preparaty odświeżające twarz. :) Od porodu byłam u niej już 4x, a jestem umówiona już na marzec i kwiecień :) Prasy nie czytałam, bo maska zasłaniała mi oczy ;), ale pogawędziłam sobie relaksująco z kosmetyczką.

    OdpowiedzUsuń