11 mar 2014


.... czyli o rozwijaniu w dzieciach miłości do malowania i tworzenia.

Dziś zaczniemy od podstaw, dowiecie się czego Wam potrzeba, kiedy zacząć i o paru ważnych sprawach związanych z pierwszymi i kolejnymi próbami malarskimi naszych pociech. W kolejnych dwóch częściach będą już tylko przykładowe prace rączkowe i stópkowe.


Dlaczego ten sposób tworzenia jest świetny na początek? Bo maluch widzi, że stworzył przy pomocy własnych małych łapek coś,co każdy (nawet ono samo) jest w stanie odczytać i właściwie zinterpretować. Drobna pomoc rodzica nie ma wielkiego znaczenia dla malucha. Jego łapki = jego dzieło :)


Źródło
(przypis autora: nie wiem kto pozwolił temu maluszkowi włożyć brudny pędzel do buzi :/)


Od czego zacząć?

Od przemyślenia sobie kilku spraw.
Po pierwsze ma to być dobra zabawa, nic na siłę. Uzbrójcie się w świętą cierpliwość. Nie wyjdzie nam tak jak planowaliśmy. Dziecko rozmaże, pognie kartkę, nie spodoba mi się dotyk pędzelka. Trudno uda się następnym razem.
Po drugie trzeba znaleźć dobre miejsce do malowania (my ZAWSZE malujemy w wysokim krzesełku bo to ogranicza pole rozprysku farbki :P – głównym warunkiem przy jego zakupie był płaski blat wygodny do malowania ) bo wiadomo, że farbka będzie wszędzie.
Po trzecie musicie mieć czas – bo malowanie to jedno ale to, że dziecko potem trzeba wsadzić do wanny a ubrania do pralki i wytrzeć farbę dookoła bo umyty szkrab bardzo chętnie po raz drugi wymaże się w resztkach to druga sprawa.

Kiedy zacząć ?

Każde dziecko jest inne, każde będzie gotowe w innym czasie. Odpowiedni czas według mnie przychodzi wtedy kiedy smyk nie będzie brał łapek do buzi co chwilkę i będzie choć troszkę świadomy tego co robimy.
Oczywiście można robić łapkoodbijanki wcześniej nawet z pół rocznym szkrabem ale obrazki będą czysto pamiątkowe. Nie będzie to miało nic wspólnego ani z tworzeniem przez dziecko pracy ani z jego samozadowoleniem ze stworzonego dzieła.
My pierwsze prace tworzyliśmy kiedy Wojtuś miał około 1,5 roku. Wtedy mogłam mu już śmiało wręczyć pędzel, farbkę i wiedziałam, że jej nie zje :)


Farbki, ale jakie?

Nasze pierwsze farbki to były Farby do malowania palcami firmy Green Boom.


Żródło


Bardzo fajne farbki, bezpieczne.
Jednak jako że, malowanie zajmowało nam max 10-15 minut a z farbkami styczność miały jedynie rączki, kolejne farbki jakie kupiłam to były zwykłe plakatówki z najbliższego sklepu papierniczego. Sprawdziły się świetnie.
Nie polecam dawania małym dzieciom ani malowania rączek farbami akrylowymi szybko zasychają i choć są w pełni zmywalne to jest takie zmywanie trwa i czasem trzeba dość mocno trzeć – co może zakończyć się wielką awanturą. A po co zniechęcać małego twórcę już na samym początku przygody :)

Źródło

Przydatne rzeczy:

  • Pędzelki - najlepiej cały komplet, grubszymi szybko pokryjemy łapkę farbą, natomiast cieniutkie posłużą nam do domalowania elementów takich jak oczy, czółki itd. itp.
  • Nawilżone chusteczki (czasem się przydają - na szybko)
  • Fartuszek do malowania (ogranicza zabrudzenia ubranek, w lato polecam malowanie bez ubranek)
  • Blok techniczny (polecam)
  • Pojemniczki do nałożenia farbek (mogą być zakrętki od słoików) – aby dziecku nie dawać całego słoiczka bo pójdziemy z torbami :D

Źródło


UWAGI DODATKOWE 
(sprawy o których warto pamiętać)

  • Starajmy, się zawsze podpisywać prace aktualną datą. Za parę, paręnaście lat te małe arcydzieła staną się wartościową pamiątką.
  • Wywieszanie prac w widocznym miejscu, w ramkach na ścianie, na lodówce, przypięte klamerkami do przewieszonego sznurka jest szalenie istotne. Nie ważne jak i gdzie ważne, że dziecko będzie rozpierała duma. Będzie ciągnęło babcie, ciocie, listonosza za rękaw i pokazywało swoją galerię. Chwalcie się arcydziełami waszego szkraba albo niech dzieło będzie prezentem dla gościa - to dopiero nobilitacja ! :)
  • Po skończonym malowaniu (odbijaniu) rączkami, dajmy dziecku farbki pędzelek i pozwólmy się wyszaleć artystycznie. To bardzo ważne, że będzie mogło stworzyć coś zupełnie samo bez absolutnie żadnej ingerencji ze strony dorosłych. To dzieło też musi zawisnąć w widocznym miejscu.
  • Mój system - prace wspólne wieszam w ramkach, prace samodzielne wieszam na lodówce przy pomocy magnesów :)





Jak to wygląda u nas krok po kroku napiszę w części drugiej :)

Pozdrawiamy serdecznie i życzymy sukcesów twórczych

Magda i Kusiątka

1 komentarze:

  1. My dopiero zaczynamy przygodę z farbkami i nie wiem dlaczego największą frajdą jest maczanie pędzelka w wodzie w kubeczku ;) Ale z czasem mam nadzieję dojdziemy do malowania jako takiego ;)

    OdpowiedzUsuń