12 maj 2014

MATKA PREZESA, PRYWATNIE MAMA PRAWIE PIĘCIOLETNIEGO JASIA. BLOGERKA Z JAJAMI. PISZE TAK JAK CZUJE, PROSTO Z MOSTU I NIGDY NIE OWIJA W BAWEŁNĘ. W KRÓTKIM CZASIE ZYSKAŁA WIELU FANÓW I CAŁKIEM SPORą GROMADKĘ HEJTERÓW. CZYM JEST DLA NIEJ BLOGOWANIE I JAKIE MA PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ?


Asia: Przygodę z blogowaniem zaczęłaś jako "inspektor mama", co Cie skłoniło do założenia bloga?
Matka Prezesa: Przygodę blogowania zaczęłam jako Matka Prezesa, tyle, że nie mogłam umieścić takiej nazwy ,,www". Chwilowo więc było ,,Inspektor Mama" od którego szybko odeszłam przechodząc na własną domenę. Co mnie skłoniło? Nuda. Ale również chęć przekazania swojego punktu widzenia. Wreszcie miałam miejsce w którym mogłam to wszystko ładnie ubrać w słowa i puścić w świat.

A: Piszesz krótko ponad rok, a masz już wielu wiernych czytelników. Spodziewałaś się takiej popularności?
MP: Nie. W ogóle.
Dla mnie to wielkie i ogromne zaskoczenie (w pozytywnym sensie oczywiście). Zanim w ogóle zaczęłam na dobre blogować przeglądałam blogi, które wtedy wydawały mi się bardzo ,,popularne",
Nigdy nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę na ich poziomie, lub po prostu ktoś to będzie chciał czytać.

A: Na początku była zabawa z nudy, a teraz? Zaczęłaś traktować pisanie jako prace?
MP: Po części tak. Choć nie wiążę przyszłości akurat z tą tematyką.

A: Co jest dla Ciebie najważniejsze w pisaniu? Co chciałabyś przekazać czytelnikom?
MP: Nie ma dla mnie rzeczy najważniejszych. Każda sprawa, którą poruszam jest tak samo ważna i chcę ją przekazać na tym samym poziomie.

A: Niektórzy uważają, ze bierzesz się tylko za kontrowersyjne tematy, zarzucając Ci tym samym, że piszesz tylko dla popularnosci. Co Ty na to?
MP: Jeżeli ktoś tak sądzi jest ślepy i nie zauważa mniej kontrowersyjnych tematów, których
paradoksalnie na blogu jest więcej.

A: Pogadajmy o Twoim prawie pięcioletnim, jak sama go nazywasz "cudzie". Czy Jaś wie, ze jego mama prowadzi bloga?
MP: Tak. Ale nie zdaje sobie sprawy z tego co to oznacza.

A:Tłumaczysz mu, że dzielisz się Waszym życiem z obcymi ludźmi i dlaczego to robisz?
MP: Nie. Myślałam o takiej rozmowie, ale uważam, że jest na to jeszcze za mały. Rozmowę na pewno przeprowadzimy zanim pójdzie do szkoły.

A: Pewnie się zastanawiałaś, jak każda z blogujących mam, czy kiedyś nie będzie o to zły?
MP: Myślę o tym bardzo często.

A: Dzięki historii Jasia dowiedziałam się sporo o wcześniakach i ich problemach. Przyznam się, że wcześniej ten temat był mi kompletnie obcy. Wiem, ze założyłaś nowy cykl w tym temacie. Powiesz coś o nim wiecej?
MP: Stworzyłam go wspólnie z inną blogerką (Matka Jeszcze Nie Wariatka). Cykl ma za zadanie uświadamiać, ale również nieść pomoc dla świeżo upieczonych rodziców wcześniaków. Na razie misja się spełnia.

A: Masz w głowie jeszcze więcej takich pomysłów?
MP: Tak. Ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów. ;)

A: A jak to w ogóle jest z ta blogosfera. Kiedyś, z tego co pamiętam, pisałaś, ze chcesz pisać sama dla siebie, ale kiedy to się wszystko zmieniło i zaczęłaś zyskiwać na popularności, chyba jednak stałaś sie jej częścią. Jak się w niej wiec odnajdujesz??
MP: Bardzo źle.

A: Ale chyba poznałaś parę fajnych osób dzięki blogowaniu? To pewnie jeden z plusów, jakie są inne według Ciebie pozytywne strony a jakie negatywne.
MP: Jasne, że poznałam. Nie jestem w stanie odpowiedź na to w samych suprelatywach. Wychodzę z założenia, że we ,,własne gniazdko się nie sra". Tutaj nie zrobię wyjątku. Plusem jest, że poznałam kilka barwnych postaci z którymi nadaję na tych samych falach. Negatywy zostawię sama dla siebie. ;)

A: Twój blog możemy zdefiniować konkretnie, jako parentingowy, bo piszesz głownie o rodzinie. Myślałaś kiedyś o zmianie kategorii? Jeśli nie parenting, to co?
MP: Nienawidzę nazwy parenting. Wolę określenie ,,rodzicielski". Myślę o tym cały czas.

A: Kto jest dla Ciebie wzorem, kogo czytasz z zapartym tchem?
MP: Sama jestem dla siebie wzorem. ;) Tfu. Dobra. Uwielbiam ,,Halo Ziemia".

A: CZEGO CI ŻYCZYĆ NA DALSZA DROGĘ BLOGERSKĄ?
MP:Żeby mnie któregoś razu szlag jasny nie trafił ...


A: Dziękuję Ci bardzo za rozmowę :)


Rozmowę przeprowadziła: Asia z bloga http://grugrubleble.blogspot.fr/

6 komentarze:

  1. Spokojnie, Matka Prezesa jest ze skały, szlag to może trafić hejterów z zazdrości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tu są fajne emotki.
      To dodam jedną do Twojego wpisu. =))

      Usuń
    2. Ja Ci tu fejma robie a Ty mnie wysmiewasz. Prawde gadam, dupe masz twarda, dasz rade;)

      Usuń
    3. Moje Arturątko po przeczytaniu ostatniego zdania lał ze śmiechu. :d

      Usuń
  2. Bo Arturątko jeszcze nie widzi w Tobie potencjału, a ja- jako starsza koleżanka, widzę i to wieeelki. Zapowiadam Ci więc Arturro, kiedyś ta kobieta nie tylko będzie sławiuteńka jak Lewandowski, ale w domu Ci z niej super Pani Domu powstanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczyta to wieczorem i ze śmiechu padnie. ;(

    OdpowiedzUsuń